Święta, święta i po świętach. W końcu nadszedł upragniony dzień wszystkich kur. Od kilku miesięcy biedne nieloty zapierdzielały na trzy etaty, aby zapewnić odpowiednią ilość jajek na naszych stołach. Zajączki wróciły na leśne polany, a nasze mamy i babcie zaczęły hurtowo zamrażać resztki mazurków, babek, sałatek i innych rarytasów.
Jak się miewacie? Wypoczęci czy przeżarci? Poniedziałek mocno zalany?
Pewnie nie uwierzycie mi w to co teraz przeczytacie, ale moje święta były lekkie. Zarówno w kwestii świątecznego obżarstwa i alkoholu. Przez całe święta jadłem z umiarem, a alkoholu prawie wcale nie tknąłem – w końcu 0,7 na trzy osoby to nic. Nie przypominam sobie takich świąt, w których w moim żołądku było tyle wolnej przestrzeni. ASERTYWNOŚĆ po dwóch ostatnich dniach to moja mocna strona. Bez szwanku wyszedłem ze słownej potyczki z mamą czemu nie wezmę wałówki ze sobą – „Synu komu nagotowałam tyle jedzenia? Nawet serniczka nie weźmiesz?”.
Zastanawiacie się co tu się porobiło? Już śpieszę z wytłumaczeniem. Jakiś czas temu, wspominałem o pewnym wyzwaniu, którego się podjąłem. Mianowicie chodzi o zrzucenie kilku zbędnych kilogramów w przeciągu 12 tygodni. Jedyne 15 kg muszę zgubić do połowy czerwca. Udowodnię kilku niedowiarkom, że zbliżający się sezon grillowy nie wpłynie na moją masę.
Już wiecie czemu moje święta nie kręciły się wokół stołu. Nie przechodzę na żadną dietę. Zamierzam jeść z umiarem i dużo trenować. Dlatego dzisiejsza propozycja będzie z tych lżejszych. Ostatnio nagotowałem dużo rosołu, żeby mieć bazę na zupy – znacznie mniej czasu stracicie w tygodniu. Zostało mi dość sporo mięsa drobiowego i wołowego. Gotowane mięsko zawsze na propsie dla osób próbujących zadbać o swoją sylwetkę. Postanowiłem zrobić wysokobiałkową kapkę. Za mięsem z rosołu nigdy nie szalałem, dlatego musiałem je odpowiednio odpicować. Mięso porozrywałem na większe kawałki i zamarynowałem w ajvarze. Podgrzałem na patelni. Posadziłem jajo sadzone. Pokroiłem mozzarellę, pomidorki koktajlowe, korniszony oraz cebulę czerwone. Dobrałem garść rukoli. Wszystko włożyłem w chrupiącą grahamkę. Combo wyszło obłędne.
Wpadłem też na pomysł, że zamiast wersji kanapkowej można zrobić fit sałatkę. Jajko sadzone można zastąpić jajkiem w koszulce, pokropić oliwą i gotowe.
Co myślicie o mojej propozycji śniadaniowej ?
WARTOŚCI ODŻYWCZE
kalorie: 444g | węglowodany: 41,9g | tłuszcze: 15g | białko: 36,5g
Składniki:
Grahamka
100 g gotowanego kurczaka z rosołu
2 łyżki ajvar-u
mozzarella
pomidorki koktajlowe
korniszony
cebula czerwona
rukola
jajko sadzone
Proces twórczy:
-
Porozrywać na większe kawałki mięso drobiowe z rosołu. Zdjąć skórę.
-
Zamarynować mięso w ajvarze. Podsmażyć na patelni.
-
Usmażyć jajko sadzone.
-
Złożyć kanapkę -> bułka / rukola / mozzarella / korniszony / pomidorki / kurczak / jajko sadzone / cebula czerwona / bułka.