TAJSKA ZUPA Z KREWETKAMI

Witam. Ledwo żyję. Zatoki w mojej głowie nie dają mi spokojnie funkcjonować. Przy każdym najmniejszym ruchu, chce mi rozerwać czaszkę. Jakby to powiedział Bob Budowniczy? Zatkało się na amen. Ani zająć się tu pracą, ani poćwiczyć na siłowni. Ewidentnie trzeba się tego cholerstwa pozbyć i wrócić na odpowiednie tory. Nie ma co iść po receptę bo przy okazji wyślą na przymusowe wolne. Jedyna opcja to wziąć jakieś przereklamowane leki i zjeść rozgrzewającą zupę.

Rosołku na chorobę mi się nie chce robić, bo nie mam na to czasu, ale taką pikantną tajską zupę z krewetkami to chętnie bym wszamał. Pikanteria papryczek chili powinna wypalić bakterie, a imbir i sok z limonki dostarczy odpowiednią ilość witamin. Białko z krewetek też nie zaszkodzi. Ponadto przygotowanie tego dobrodziejstwa nie zajmie mi więcej niż 30 minut.

Zupa wyszła przepyszna. Cały garnek zniknął szybciej niż przewidywałem. Nie przynudzam i idę w kimę.

A Wy jakie macie domowe / kulinarne sposoby na walkę z przeziębieniem ?

Tymczasem !

 

Składniki:

  • 500 ml bulionu drobiowego
  • 400 ml mleka kokosowego
  • 200 g krewetek
  • 1 cebula czerwona
  • 1 łodyga trawy cytrynowej
  • 1 łyżka pasty czerwonej curry
  • 1 papryczka chili
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 cm imbiru
  • 1 łyżka sos rybnego
  • 1 łyżka sosu ostrygowego
  • 1 łyżka oleju
  • makaron ryżowy
  • limonka

 

Proces twórczy:

  1. Pokroić cebulę w piórka, czosnek posiekać, a imbir zetrzeć na tarce.
  2. Zeszklić w garnku cebulę, następnie dodać czosnek oraz imbir, wszystko smażyć minutę.
  3. Dodać czubatą łyżkę curry. Smażyć kolejne 2 minuty.
  4. Wlać bulion. Dodać sos rybny, ostrygowy i pokrojoną papryczkę chili, oraz trawę cytrynową. Gotować 5 minut.
  5. Wlać mleczko kokosowe. Gotować kolejne 5 minut.
  6. Wrzucić do zupy zblanszowane oczyszczone krewetki (ewentualnie odmrozić gotowe). Gotować 2-3 minuty.
  7. Wyjąć trawę cytrynową.
  8. Podawać z makaronem ryżowym i garścią świeżej kolendry.