Kłaniam się nisko. Przeglądam swoje ostatnie wpisy na blogu i zdałem sobie sprawę, że dawno nie wrzucałem przepisu na pierwsze danie, czyli zupę. No właśnie, czy w Waszych domach obiad składa się z dwóch dań czy jednego? Z tego co pamiętam to w moim rodzinnym domu mama zawsze przygotowywała dwa dania w weekendy, miała więcej czasu. Po wyfrunięciu z domowego gniazda, chyba nigdy nie przygotowałem obiadu z dwóch posiłków. Po prostu nie jestem wielbicielem zup (jadam raz na jakiś czas), wolę kawał dobrego mięcha, i zwyczajnie brakuje na to czasu.
Żeby nie było, że tylko mięcho, mięcho i jeszcze raz mięcho wrzucam, to dzisiaj będzie pieczarkowa. Pieczarkowa to jedna z moich ulubionych zup. Recepturę oczywiście zabrałem od mamy. Przepis nie stanowi większego wysiłku. Pieczarkowa przygotowana została na bazie bulionu, pieczarek, cebuli, marchewki i śmietany. Jeżeli posiadacie już przygotowany rosół czy bulion warzywny, to czas gotowania będzie znacznie krótszy.
Pieczarkowa to lekka zupa, idealnie nadająca się na przystawkę. Pobudzi trawienie i idealnie przygotuje żołądek na przyjęcie konkretnego kawałka mięcha. W moim domu pieczarkową jadało się zawsze z makaronem, jeżeli wolicie ziemniaki to śmiało można wkroić do zupy.
Miłej soboty!
Piona.
Składniki:
- 400 g pieczarek
- 2 l bulionu / rosołu
- 2 łyżki masła
- 1 duża marchewka
- pęczek pietruszki
- 100 ml śmietanki 18 % do zup
- 1 cebula
- 2 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- sól
- pieprz
- makaron
Proces twórczy:
- Pokroić cebulę w kosteczkę. Pieczarki, marchewkę obrać i posiekać w talarki.
- W garnku o grubym dnie zeszklić na maśle cebulę na złoty kolor. Wrzucić marchewkę i smażyć kolejne 5 minut.
- Wlać bulion / rosół. Dodać liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty. Doprawić solą. Doprowadzić do wrzenia. Gotować 15 minut na małym ogniu pod przykryciem.
- Dodać pieczarki. Gotować kolejne 8 minut.
- Zaprawić zupę śmietaną.
- Podawać z makaronem i posiekaną pietruszką.
- Smacznego.