Kłaniam się nisko. Rozpoczynam tydzień z uśmiechem na twarzy i z pokaźną dawką energii do realizowania wyznaczonych celów. Z samego rana wypociłem siódme pot na siłowni. Naładowany endorfinami udałem się do pracy, gdzie rozpocząłem „nowy” miesiąc sprzedażowy. Po powrocie z pracy zacząłem zabawę w kuchni.
Dzisiejszy pomysł na post zawdzięczacie pewnemu dżentelmenowi, który obchodzi 30-te urodziny. Mój przyjaciel jest wielbicielem dobrych kababów, burgerów wychodzących spod mojej ręki oraz mistrzem przyrządzania pasty z makreli. Właśnie na jego cześć podjąłem się wyzwaniu „makreli”. Oczywiście pasta z makreli musi spełniać pewne standardy. Musi być w smaku zajebista, ości nie mogą wbijać się w podniebienie, a czas realizacji nie może przekraczać 90 minut. Czemu wspomniałem o meczu „piłkarskim” w kuchni? Bo taki czas potrzebuje mój przyjaciel na ogarnięcie swojej mistrzowskiej pasty 😀
Pastę zrobiłem oczywiście z wędzonej makreli. Oprócz rybki dodałem jajka ugotowane na twardo, cebulę, szczypiorek, kapary, oraz kilka przypraw, które dodały tożsamości wspomnianej rybie. Pastę podałem na grzankach natartych masełkiem czosnkowym. Jak dla mnie bomba !
Robicie czasem pasty rybne ? Śmiało dzielcie się swoimi przepisami w komentarzach.
Piona !
Składniki:
- 400 g wędzonej makreli
- 2 jajka na twardo
- 1 cebula czerwona
- 1 łyżeczka kapar
- 1 łyżeczka musztardy
- 3-4 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego
- 1 łyżeczka soku z limonki
- szczypta suszonego chili
- sól morska
- pieprz
Proces twórczy:
- Obrać ze skóry i oddzielić od ości makrelę.
- Rozgnieść makrelę widelcem.
- Ugotować jajka na twardo.
- Pokroić w kosteczkę cebulę, kapary oraz jajka. Dorzucić do ryby.
- Dodać do pasty majonez, musztardę oraz przecier pomidorowy. Dokładnie mieszamy.
- Przyprawić pastę solą, pieprzem, suszonym chili oraz sokiem z limonki. Udekorować szczypiorkiem.
- Podawać na grzance wysmarowanej masełkiem czosnkowym.