Kłaniam się nisko. Długo mnie tu nie było, i wydaje mi się jakbym ostatni post dodał z rok temu. Potrzebowałem trochę czasu, aby odzyskać radość z gotowania i pisania dla Was bloga. Było minęło, powróciłem z urlopu, zakasam rękawy i biorę się do roboty. Na pierwszy ogień po kilkutygodniowej przerwie pójdzie przepis, który zapożyczyłem od mojej mamy. Danie nazywa się roboczo „kotlety papieskie”, a co one mają wspólnego z głową państwa Watykańskiego, nie mam pojęcia. Jeżeli spotkaliście się z tym nazewnictwem, możecie mnie oświecić w komentarzach.
Kotlety papieski to posiekana pierś kurczaka lub indyka z dodatkiem tartego sera żółtego, jajka, cebuli i mąki oraz majonezu. Dobrze wyrobioną masę kładziemy na rozgrzany olej na patelni i smażymy do uzyskania złotego koloru z obydwu stron. Placuszki są chrupiące, a kawałki mięsa soczyste. Według mnie najlepiej podawać z domowymi frytkami i surówką z kapusty.
Tęskniliście za przepisami ?
Trzymajcie się !
Piona !
Składniki:
- 500 g piersi kurczaka / indyka
- 2 jajka
- 1 cebula czerwona
- 100 g sera gouda
- 2 łyżki majonezu
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- sól
- pieprz
Proces twórczy:
-
Umyć i osuszyć piersi. Pokroić w kostkę. Wrzucić do miski.
-
Dodać do mięsa: starty ser gouda, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajka, majonez, mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz pokrojoną w kostkę cebulę. Przyprawić solą i pieprzem.
-
Dokładnie wyrobić masę.
-
Rozgrzać olej na patelni.
-
Nakładać za pomocą łyżki/ chochelki masę na rozgrzany tłuszcz. Lekko spłaszczyć masę. Smażyć 3-4 minuty, następnie przewrócić kotlet na drugą stronę i smażyć kolejne 3-4 minuty.
-
Odsączyć kotlety z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.