CHLEB WIELOZIARNISTY

Kłaniam się nisko. W ostatni dzień stycznia podrzucę Wam chrupiący przepis na chleb wieloziarnisty. Chlebek oczywiście bez chemii i konserwantów. Mąka, drożdże i kilka rodzai ziaren sprawi, iż w domach będzie roznosił się cudowny zapach. To już drugi przepis na chleb. Jak tak dalej pójdzie zostanę piekarzem. W swoim portfolio mam już buły do burgerów, bułki bawarskie, bajgle i kajzerki. Ładny dorobek jak na mięsożercę.

Proces twórczy jest prosty jak budowa cepa (kocham to porównanie). Wystarczy drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie i połączyć z resztą składników. Kilka ruchów drewnianą łyżką i tyle kucharzenia. Piec dokończy za nas resztę.

Chlebek niszczy system.

W lutym zamierzam rozwalić kulinarną blogosferę więc bacznie obserwujcie moje poczynania.

Tymczasem !

 

Składniki:

  • 0,5 kg mąki pszennej
  • 500 ml ciepłej wody
  • 1/2 szklanki otrębów pszennych
  • 3 łyżki siemienia lnianego
  • 3 łyżki słonecznika łuskanego
  • 1 łyżka sezamu czarnego
  • 25 g świeżych drożdży
  • 1 łyżka cukru

 

Proces twórczy:

  1. Przesiać dwa razy mąkę.
  2. Rozpuścić drożdże w letniej wodzie.
  3. Wymieszać mąkę z resztą suchych składników. Dodać wodę z drożdżami i wyrobić ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut w ciepłym miejscu.
  4. Przełożyć ciasto do foremki (na pasztet – wymiary ok. 30 cm) wysmarowanej masłem i oprószonej mąką.
  5. Piec w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni Celsjusza, przez 50 minut.
  6. Wyjąć chleb z foremki i zostawić do wystudzenia na kratce.