Na ten dzień czekałem cały tydzień. Dzień w dzień myślałem jakiego burgera sobie zaserwuję w cheat day. Dla niewtajemniczonych „cheat day” to dzień w którym można grzeszyć do woli w zjedzonych kaloriach i nie martwić się, że bilans na koniec dnia będzie dodatni – taki gastro melanż. Coś pięknego. W głowie powstało kilka ciekawych burgerowych kompozycji. Będę dobrym wujkiem i podzielę się wszystkimi pomysłami, ale w odpowiednim czasie. Dzisiaj poznacie AMERYKAŃSKIEGO BAWOŁA.
Amerykański Bawół to spełnienie marzeń każdego burgeroholika. Trzysta gram szlachetnej wołowiny, biegającej po amerykańskich stepach, chrupiące plastry boczku, ciągnący się jak moda na sukces ser mimolette oraz kwaskowate pikle. Zwieńczeniem całej kompozycji jest autorski sos na bazie domowego majonezu i sos hoisin. Buła też domowej produkcji. Wszystkie „bigmaki” mogą co najwyżej ssać bekon, Amerykańskiemu Bawołowi.
Bydlaka pochłonąłem w ekspresowym tempie. Banan z twarzy nie schodził mi przez kilka kolejnych kwadransów. No cóż, teraz czeka mnie kolejny tydzień posuchy.
Trzymajcie się !
Miłej Niedzieli Przyjaciele.
Składniki:
200 g antrykotu
bekon
jalapeno
buła maślana
ser mimolette
sałata
pikle (cebula czerwona, ogórek zielony)
sos
3 łyżki majonezu domowego
1 łyżeczka sosu hoisin
1 łyżeczka marynowanego zielonego pieprzu
1/2 łyżeczki suszonej cebuli
Proces twórczy:
-
Umyć i osuszyć mięso.
-
Zmielić mięso na grubych oczkach.
-
Przyprawić solą morską, papryką wędzoną, pieprzem czarnym.
-
Uformować kotleta.
-
Przygotować sos. Wszystkie składniki ze sobą połączyć. Włożyć do lodówki na 30 minut.
- Przygotować pikle. Poszatkować cebulę i ogórka. W osobnych miseczkach zalać octem ryżowym cebulę i ogórka. Dodać szczyptę cukru i pomieszać. Odstawić na 30 minut.
-
Smażyć burgery na patelni grillowej po 3-4 minuty z każdej strony. Obok smażyć plastry bekonu. Pod koniec smażenia na burgera położyć ser.
-
Podpiec bułkę w piekarniku.
-
Złożyć kanapkę: bułka -> sałata -> burger -> ser -> bekon -> pikle -> sos -> buła