Kłaniam się nisko. Dopadł mnie jakiś wirus, od dwóch dni zatoki całe zawalone, ból mięśni rozkłada mnie na łopatki. Ratuje mnie jedynie polopiryna, i pyszyny azjatycki rosół – ale o tym jutro. Kika dni gorszej pogody popsuło moje kulinarne plany. Apetyt mniejszy i fantazja nie ta co zawsze, dlatego dzisiaj ubogi, i bardzo szybki obiad.
W chorowity weekend zaserwowałem sobie pieczony udziec jagnięcy, dodatkowo puree z batatów i mleczka kokosowego. Zabrakło sił na jakąś sałatkę, dlatego wpieprzyłem to z domowymi piklami (na zdjęciu nie ma pikli bo nie komponowały się w całość).
Udziec piekłem 30 minut w 180 stopni Celsjusza z gałązką rozmarynu.
Dobra, lecę łyknąć zestaw lekarstw, i wracam do ciepłego łóżka.
Piona!
Składniki:
- 300 g udźca jagnięcego
- świeża gałązka rozmarynu
- 200 g batatów
- 50 ml mleczka kokosowego
- 2 łyżeczki masła
- sól
- pieprz
- gałka muszkatowa
Proces twórczy:
- Umyć i osuszyć udziec jagnięcy. Ponacinać skórę tłuszczyku.
- Przyprawić udziec solą i pieprzem czarnym. Odstawić na 15 minut.
- Piekarnik rozgrzać do 180 stopni Celsjusza. Przełożyć mięso do naczynia żaroodpornego, z wierzchu położyć gałązkę rozmarynu. Piec 30-33 minuty (10 – 11 minut na 100 g udźca).
- Przełożyć mięso na talerz, zawinąć w folię aluminiową i odstawić na 10 minut. Pokroić w plasterki.
- Obrać bataty. Pokroić w kostkę, gotować do miękkości w osolonej wodzie z dodatkiem łyżki masła.
- Odcedzić bataty. Rozbić tłuczkiem. Wlać mleczko kokosowe, łyżeczkę masła, dodać szczyptę gałki muszkatowej. Wymieszać.
- Udziec jagnięcy podajemy z puree batatów i ulubioną sałatką.