Niewątpliwie inspiracją do stworzenia tej kanapki była wizyta w znanej sieciówce z „szybkim jedzeniem”. Wracając późną godziną z korpo-zebrania wstąpiłem na „burgera szefa”. Płacą czternaście polskich złotych myślałem, że zaspokoję głód, który dawał znać na podsumowaniu sprzedaży za poprzedni miesiąc. Niestety to co dostałem wołało o pomstę do nieba. Kawałek bułki, śladowa ilość mięsa ( nie więcej niż 90 gram) oraz pięć pieczarek „na krzyż”. Przepraszam. Zapomniałem jeszcze wspomnieć o łyżeczce sosu. Smakowo to nawet nie powinno nosić miano kanapki stażysty, a co dopiero szefa.
Swoje rozczarowanie postanowiłem przekuć na stworzenie prawdziwego burgera szafa, z dużą ilością mięsa wołowego, duszonych na maśle pieczarek, rozpływającego się cheddaru, chrupkiego chipsu z bekonu oraz odpowiedniej ilości majonezu. Dodatkowo dołożyłem do zestawu sałatkę coleslaw, która była cudownym dopełnieniem burgera. Smakowo bomba. Koszt nie przekroczył czternastu złotych.
Składniki:
200 g karkówki wołowej
bułka do burgera (maślana)
sałata lodowa
boczek
pieczarki
cebula
łyżka masła
pomidor malinowy
majonez
ser cheddar
sól
pieprz
czosnek granulowany
papryka czerwona
Proces twórczy:
- Przyprawiamy mięso solą, pieprzem, czosnkiem oraz papryką wędzoną. Wyrabiamy i formujmy burgera. Odstawiamy do lodówki.
- Zabieramy się za sałatkę coleslaw. Nie będę się rozpisywać jak to zrobić. Krok po kroku znajdziecie w linku 🙂 Sałatka coleslaw.
- Pieczarki obieramy i szatkujemy. Dusimy na maśle, doprawiając solą i pieprzem.
- Na rozgrzaną patelnię kładziemy burgera i plastry boczku. Smażymy ok. 5 minut z każdej strony. Kiedy smażymy już burgera z drugiej strony, kładziemy ser. W międzyczasie do piekarnika wrzucamy bułkę.
- Gdy już wszystko gotowe przechodzimy do składania burgera.